Mityng na szczycie drapacza chmur – kilka słów o kalkach językowych i „pożyczkach” | Szkoła Języków Obcych LEKTOR - Kurs angielskiego Wrocław

Mityng na szczycie drapacza chmur – kilka słów o kalkach językowych i „pożyczkach”

Każdy z nas (świadomie lub nie) używa lub ma styczność z kalkami językowymi i zapożyczeniami. Sytuacja jest nie do uniknięcia, ponieważ wszelkiego rodzaju spolszczenia, zapożyczenia i dosłowne tłumaczenia  słów z innych języków  i wyrażeń występują w każdym języku.

Komputer, supermarket, dubbing, weekend – wyrazy znane i jakże nie polskie (bo ‘pożyczone’).  Zapożyczenia są to więc wyrazy i zwroty, których używa się w prawie niezmienionej formie i które nie zmieniają swojego znaczenia. Problem pojawia się, gdy tych zapożyczeń nadużywamy.

Telewizja, prasa pełna jest njusów, gwiazdy biorą udział w iwentach, politycy natomiast w mityngach… Czy aby trochę nie przesadzamy…? Oczywiście, proces globalizacji, łatwość komunikacji i podróżowania oraz nieograniczony dostęp do środków przekazu sprawia, że język się zmienia i nic na to nie poradzimy. Nie pozwólmy jednak by przestał brzmieć jak nasz język ojczysty, który przecież jest piękny - trudny, ale piękny ;)

Innym przykładem korzystania z zasobów języków obcych są typowe kalki językowe. Popularny ‘drapacz chmur’ jest tu idealnym przykładem. Nie jest to bowiem nic innego jak dosłowne tłumaczenie angielskiego słowa ‘skyscraper’.  Również inne języki ‘wymieniają się’ słownictwem, np.  angielskie ‘masterpiece’ to kalka niemieckiego ‘meisterstϋck’.

W kalkach językowych nie ma nic złego choć istnieje całkiem spore ryzyko, że tłumacząc jakieś wyrażenie dosłownie, zgubimy po drodze jego sens. To tak, jakbyśmy dosłownie próbowali tłumaczyć  przysłowia. Angielskie Curiosity killed the cat mówiłoby wtedy o kotku zabitym przez ciekawość. Dla nas znaczy niewiele a brzmi co najmniej dziwnie. Z kalkami trzeba się więc obchodzić ostrożnie.

Język ciągle się zmienia. Niektóre wyrażenia znikają z użycia a pojawiają się nowe. W tym momencie proces ten wydaje się nie do zatrzymania. Z jednej strony może nam to ułatwić naukę i rozumienie języków obcych. Z drugiej jednak nasz język może stracić nieco ze swojego piękna.

Czy znajdziemy złoty środek?  Spróbujmy!